środa, 25 grudnia 2013

rodział I

Wreszcie coś xD Ale krótkie, mało ciekawe jak dla mnie...
Na kolejne sobie jeszcze poczekacie ;-; Wena mi się wypala....
*********
rozdział I
Jason

Dzień zaczął się tak jak zawsze. Wstać, przytulić swoją dziewczynę, która trzepnie cię poduszką z krzykiem 'Daj spać Grace!'... Wciąż budzi się i nie wierzy, że to prawda. Że jest we własnym domu w Londynie, z Piper u boku, że skończył się czas ucieczek...że jest zwykłym człowiekiem. Moce jednak wciąż mu o tym przypominają. Ich siła się nasila i zdarza się, że pod wpływem emocji piorun pojawi się sam i rozwali pół fabryki, jak w ubiegłym tygodniu. Piper nie ma tego problemu, jej zdolności nie są tak niebezpieczne. Czasem może namówić kogoś do zrobienia niebezpiecznej rzeczy. Pfff...też problem.
Jason ostrożnie zszedł po szklanych schodkach, jak zwykle mając wrażenie, że szkło nie wytrzyma jego ciężaru. Jego kroki odbijały się głucho w tym ogromnym domu. Kiedyś mieszkało tu dziewięcioro herosów, a została tylko dwójka. Hazel, Nico i Frank przenieśli się na ubocze miasta, a Percy i Annabeth zupełnie opuścili Londyn. Poczuł się bezpiecznie gdy przekroczył próg kuchni. Czerń korytarza go przerażała, zwłaszcza teraz gdy dom był praktycznie pusty. Jak co rano włożył do odtwarzacza pierwszą lepszą płytę i wziął się za przygotowanie śniadania. Tym razem była to płyta Imgaine Dragons. Gdy usłyszał pierwsze nuty utworu, jego ręce same zaczęły wystukiwać rytm muzyki.
-Brawo stary! -usłyszał za sobą. Momentalnie upuścił talerz i rozbił go.
-Co tu robisz? -zapytał starając się uspokoić bicie serca. Jason miał wrażenie, że bije mu brawo z ironią.
-Tęskniłeś? -usiadł na jednym z wysokich krzeseł i podparł się na stole. -Ile to lat minęło co? Dwa? Trzy?
-Rok! Tylko rok! -zaczął zbierać resztki rozbitego talerza. -Przyszedłeś bo...? -Percy wstał i chwycił miotłę, stojącą w kącie.
-Potrzebujemy pomocy. Ja i reszta...-ku zdziwieniu Jasona, Percy także zaczął sprzątać odłamki.
-Nie radzisz sobie? -zapytał z ironią, a gdy spojrzał mu w oczy, wbił kawałek w swoją rękę. -Cholera. -zaklął.
-Pokaż. -Percy ujął jego dłoń i rana automatycznie zmieniła się w niewielką bliznę.
-Jak ty to...
-Odkryłem to niedawno. -uśmiechnął się, ale natychmiast spoważniał. -Proszę Jason...Ukryj mnie, zanim się dowiedzą. -jego ton był niemal błagalny. Wtulił się w zdezorientowanego Jasona i w tej chwili usłyszeli syreny policyjne. Na piętrze rozległ się krzyk.
-Piper...-chciał biec jej na pomoc, ale Percy zamknął ich w wodnej kuli.
-Nic jej nie będzie. Szukają mnie.

7 komentarzy:

  1. Ja chcę następny!! :C
    Uwielbiam twojego bloga *--*

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne <3
    Czego policja chce od Persiaka?
    Czekam na Nexta!!!
    Życzę weny i zapraszam do siebie :) http://milosna-historia-herosow.blogspot.com/
    Laciata <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie, tylko wydawało mi się, że nie tylko Frank, Hazel i Nico się przenieśli, a jeszcze Leo. No właśnie, gdzie jest Leo?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to co działo się w prologach to był czas przeszły. Fakcik zapomniałam o nim xD Ale on miał jechać z Percy'm i Ann...

      Usuń
  4. Moniko, Monisiooo... Pisz, proszę twoje opowiadania są genialne, chce się je czytać, uwielbiam cię PIIIIIIIIIISZZZZZZZZZZZZ! :( (tak poza tym, IMAGINE DRAGONS <3 )

    OdpowiedzUsuń
  5. Zostałaś nomonowana do nagrody Versatile Blogger Award.
    Więcej u mnie na http://milosna-historia-herosow.blogspot.com/2014/01/versatile-blogger-award.html
    Laciata <3
    P.S Pisz szybko!!! Weny życzę, bo się nie mogę doczekać :)

    OdpowiedzUsuń